Z cyklu - porady cioci Ewy ;)
Rzecz
będzie o mechanizmie regulacji temperatury ciała przez organizm, czyli o
poceniu... W celu pozbycia się tej przykrej paszanej dolegliwości i
podniesienia estetyki odbioru naszej postaci przez społeczeństwo
rekomenduję poniższy produkt:
Jestem bardzo zadowolona, pachy przestały mnie nękać, a nękały przez wiele lat; można też zastosować na stópki i dłonie – odsyłam do fachowej literatury: http://www.doz.pl/leki/p1906-Antidral
Z osobistych doznań, w zakresie stosowania płynu Antidral, chciałabym się podzielić kilkoma:
- nie jest to coś co ładnie pachnie, ale nie rujnuje zasobów pieniężnych konta osobistego,
- przed użyciem nie należy golić, depilować pach – w przeciwnym razie
będziecie narażeni na mało przyjemne doznania w postaci wyżartej przez
chemikalia pachy, co objawi się zaczerwienieniem, podrażnieniem i bólem,
- polecam stosować na noc, co drugi lub trzeci dzień; rano paszki myjemy i możemy swobodnie użyć ulubionego pachnidła,
- po jakimś czasie zauważycie, że nie trzeba już tak często sięgać po naszego wybawiciela.
a wiesz, że nie słyszałam o tym cudaku, zapiszę sobie, przy okazji zakupię:)
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam, pięknie nie pachnie, ale warto; jeżeli oczywiście ktoś nie ma bardzo wrażliwej skóry pod pachami :)
UsuńJeśli chodzi o mnie, to ten cudak uratował mi życie ;) prawie; od lat nie mam problemu z plamami pod pachami :)
Pozdrawiam.
A ja przekornie dość- polecę Ci coś innego- spróbuj jak skończysz Antidral- zwykły kryształ ałunu. Ja go używam od pół roku. To taki cudak, co wygląda jak trochę większy kryształek z pamiątkowych bazarków, kosztuje trochę ponad 10 zł. Jest naturalny- a to akurat dla mnie dość istotne i ku mojemu zdziwieniu wystarcza na baaaardzo długo, bo jak podają sprzedawcy na kilka lat.
UsuńAntidral jest używany przeze mnie już sporadycznie, ale chętnie przetestuję polecanego przez Ciebie cudaka :)
Usuń