Ciasto jogurtowe z borówkami |
To nie będzie kolejny post o deserach, chociaż na zdjęciu powyżej uśmiecha się, prosto z piekarnika, ciasto jogurtowe z borówkami. Ja już tak mam - gdzie nie pójdę, nie pojadę to te ciasta, placki i desery mnie prześladują. Cóż, widać ta niby martwa materia wykazuje jakieś nadprzyrodzone zdolności i wywąchuje swojaków ;) A więc skąd ten placek?
W tym tygodniu poleciałam na swojej mechanicznej miotle na Poziomkowe Wzgórze rzucić się na głęboką wodę. Spokojnie, nic mi się nie stało, zawartość mózgoczaszki też bez zmian - spędziłam pracowicie czas oddając się rozkosznym chwilom przed mikrofonem (efekty niebawem, kto ciekaw proszę zajrzeć do Audio-blog, a najlepiej zainstalować aplikację na swoim telefonie lub tablecie - szczegóły tutaj). Sprawczynią mojego lotu na mechanicznej miotle była Jola - nietuzinkowa kobieta, z głową pełną szalonych pomysłów, która wymyśliła Audio-blog, a przy okazji zamieszkuje Poziomkowe Wzgórze usytuowane niedaleko Krakowa i ma tam nie tylko poziomki ;) To już wiecie skąd te borówki :) Zostałam obdarowana solidną dawką tych pysznych owoców, no to co było robić - musowo ciasto piec. Widać borówki od serca podarowane były, bo placek rósł jak wściekły. Ale zmieniając wątek... Przed tym mikrofonem oczywiście nie śpiewałam, bo w dzieciństwie moimi uszami to całe stado słoni afrykańskich się bawiło i poza tym, że deptały to jeszcze rozciągały, naciągały i usiłowały zrobić se z nich galoty, a że zadki te ssaki mają nieliche to wiecie ;) Udzieliłam pierwszego w życiu wywiadu i pobawiłam się w lektora czytając swoje wybrane posty z tego bloga. Nie będę pisać ile mnie to nerw kosztowało, bo braknie terabajtów w Internecie ;) W każdym razie ciekawe to doświadczenie pracować z takim profesjonalnym sprzętem :)
A sama Jola zachęca do współpracy tych, którzy chcą spróbować zaprzyjaźnić się z Audio-blogiem:
A sama Jola zachęca do współpracy tych, którzy chcą spróbować zaprzyjaźnić się z Audio-blogiem:
"Aplikacja Audio-blog chce służyć autorom i wszelkim blogo-maniakom jako źródło informacji o wydarzeniach w ogólnopolskiej blogosferze. Będziemy też publikować wywiady z ciekawymi blogerami "wysokozasięgowymi" i niszowymi. Codziennie powstają nowe audycje z blogów autorów, którzy zaufali nam rok temu, jak i autorów debiutujących. Dzięki wszystkim blogerom, którzy dzielą się z nami swoim talentem ten projekt może być coraz lepszy. Zapraszamy nowych, ambitnych, którzy prowadzą bloga od minimum roku, myślą o blogowaniu na poważnie i zdołali już zgromadzić swoich pierwszych fanów. Zapraszamy Polaków rozsianych po świecie."
Także jak ktoś chętny to śmiało walić drzwiami i oknami do bram aplikacji :)
Także jak ktoś chętny to śmiało walić drzwiami i oknami do bram aplikacji :)
Nie byłabym sobą, gdybym krótkiej fotorelacji z Poziomkowego Wzgórza nie zamieściła - oczywiście z wiodącym wątkiem przyrodniczym :)
Grafika: Eve Daff
Nie wiem nic o audioblogu, ale ciasto i, poziomki i wzgórze, wyglądają pysznie.
OdpowiedzUsuńAudio-blog to taka aplikacja na telefon lub tablet - można słuchać blogów i nie tylko; oczywiście za darmo :)
UsuńNo placek, dzieło sztuki! Weszłaś na wyżyny po trzykroć: cukierniczo, blogowo i krajobrazowo:-)
OdpowiedzUsuńZabrzmiało poważnie :) Znaczy się trzy razy szczytowałam z ciastem w gębie ;)
UsuńŹle liczysz, a deser Pavlova i krem brule? Było ustalone, że orgazm w gębie...
UsuńNo tak, zapomniałam o tym :) Biedna ta moja gęba - mam nadzieję, że z solidnego materiału jest zrobiona, bo jeszcze kilka szczytów i siatka na zakupy nie będzie mi potrzebna, spokojnie 2 kg kartofli zmieszczę w jednym poliku ;)
UsuńSe zainstalowałam, se słucham. :D Na wywiad czekam... :D
OdpowiedzUsuńKobieto, nie wiem czy jest na co czekać, bo w tym amoku to ja nawet nie wiem co mówiłam ;)
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńGratuluje ....Czytam Twojego posta i myślę cały czas, że ludzie tu się cały czas rozwijają i sięgają po nowe. Gdy zakładałam bloga myślałam, że tu ot tylko bzdety i ludzie, którzy potrzebują się uzewnętrznić, bo ich wnętrze nie mieści się już w samych nich ( to ja) Teraz widzę mnóstwo ambitnych blogów w różnej tematyce. Czuje teraz, że ten świat blogerski tętni swoim rytmem życia, że to coś więcej niż tylko takie tam pisanie ble ble ble.
Ciasto pięknie wygląda choć sama przyznam, że bardziej lubię golonkę :)
Ja dobrą golonką też nie pogardzę :) Co do blogów to nie myślałam, że sama się tak wciągnę w to "pisanie", chociaż pisać lubiłam zawsze, ale nikt tego nie czytał ;)
UsuńWtrącę swoje 3 grosze: ja też się w to wciągnęłam bardzo i to nie tylko w samo pisanie dla pisania, uwielbiam te dialogi ze szczyptą humoru, obserwowanie jak zmieniają się niektóre blogi, jak przybywa komentarzy i komentujących, jak rośnie taka mała społeczność, która rozumie się w pół słowa...A przecież każdy z nas jest inny i czytuje inne blogi.
UsuńTo prawda :) Też nie przypuszczałam, że to "pisanie" wygeneruje tyle ciekawych zdarzeń i poznanych ludzi :) Człowiek staje się częścią jakiejś większej całości, na którą ma wpływ.
UsuńO Audio-blogu słyszałyśmy. Nic dziwnego, że ciasto rosło jak szalone.
OdpowiedzUsuńAudio-blog to projekt z duszą, dzięki osobie, która za nim stoi :)
UsuńChętnie bym spróbował, zarówno Audio - bloga jak i placka... Szkoda, że obydwoje są dla mnie niedostępne...
OdpowiedzUsuńDla chcącego nic trudnego: ciasto można zrobić samodzielnie, a do Audio-blog zawsze można się uśmiechnąć, a nuż przyjmie w swe objęcia :)
UsuńTo ja lecę sprawdzać, co Ty tam nagrałaś. :)
OdpowiedzUsuńNa razie materiał się obrabia ;) Jak będzie dostępny to pewnie Audio-blog da znać :)
UsuńPrzepis wygląda na bardzo smakowity, trzeba by wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTaka mała dygresja: przepisu nie ma w tekście, ale może właśnie dlatego wygląda ten przepis tak smakowicie ;)
UsuńNo....To mam wieści ze sprawdzonego źródła: Wywiad z autorką Kobietoskopu pojawi sie w aplikacji 27 sierpnia:) A potem kilka wpisów, czytanych przez Ewę osobiście:)
OdpowiedzUsuńEwa, fantastyczne zdjęcia robisz, pisałam ci już o tym w komentarzach kilka razy:)). Dziękuję, że mogłam cię poznać i pogadać z tobą o naszych pasjach :)) Pozazdrościłam ci ciasta, sięgnęłam do lodówki a tam... puste opakowanie po jajakach. No i pieczenie odkładam, z żalem, do jutra:)) Pozdraiwam !
Dziękuję za informacje i miłe słowa :) Co do ciasta to - co się odwlecze to nie uciecze ;)
UsuńJak placek rośnie to tylko się cieszyć! Ależ mi się podoba, gdzie masz przepis?
OdpowiedzUsuńNo ja mam taką przypadłość, że często coś piekę bez przepisów :D Nawrzucam, nawlewam, nawsypuję i jest ;)
Usuń