To moje nowe "dziecko" - Kobietoskopowe przebłyski. Chłop mój osobisty domowy często rzecze, że u mnie z myśleniem to kiepskawo, że mam niby tylko te... przebłyski ;) No to musowo było te przebłyski wytaszczyć na światło dzienne :) Oczywiście nie wszystkie będę wytaszczać, bo niektóre to lepiej żebym zachowała w zakamarkach mojej mózgownicy, żeby świata nie gorszyć i na ciemną stronę mocy nie sprowadzać. Jak wymyślę jaką sensowną grafikę to dodam, póki co cierpię na niemoc twórczą, a chałtury nie będę powoływać do życia ;)
Grafika: Eve Daff
Bardzo mi się podobają Twoje przebłyski i domagam się więcej:-) Bardzo trafnie ujęte w chmuromyśli...
OdpowiedzUsuńPostaram się raz w tygodniu coś wrzucić :) Chyba, że mózgownica odmówi współpracy to mogą być opóźnienia ;)
UsuńO, to, to. Zwłaszcza pierwsze :)
OdpowiedzUsuńMnie ta fala zalewa jak tylko pomyślę o sprzątaniu ;)
UsuńPodobnie mój dziadek mówił o kotletach: tak ich nie cierpię, że gdy babcia smaży, to zaraz je zjadam, żeby mnie drażniły...
OdpowiedzUsuńKażdy ma pewnie jakieś takie myśli nieuczesane i czasami warto je zapisać :)
Usuńze sprzątaniem mam specyficzną relację. czasami bardzo bliską, a czasami w ogóle o nim zapominam.
OdpowiedzUsuńMoje sprzątanie często leży i kwiczy, a ja serca nie mam, żeby je ratować ;)
UsuńRewelacja. Tą drugą "kupuję" - bo nie nawiązuję głębszych relacji - tylko stosunki czasowe - oj .... bardzo czasowe
OdpowiedzUsuńCzasowe i żadne inne ;)
UsuńCenne są właśnie przebłyski. "Długotrwałe" myślenie może być męczące i nużące. ;) :)
OdpowiedzUsuńMyślenie to ciężka robota, a takie przebłyski to jak znalazł; przynajmniej wiadomo, że jakieś marne, szare komórki jeszcze funkcjonują w łepetynie ;)
UsuńPierwsza chmura jest super :) Podpisuję się pod nią.
OdpowiedzUsuńTeż się podpisuję :)
UsuńO Kobieto :) Jesteś tak twórcza, że sprzątanie omijaj z daleka, aby Twa muza nie uciekła w popłochu wraz z tumanami kurzu ;)
OdpowiedzUsuńNo to będę omijać ;) Albo muzę wykorzystam do tego sprzątania ;)
UsuńTo też jest super przebłysk - wykorzystać muzę do sprzątania!
UsuńTylko jak ją zmusić do tego sprzątania ;)
UsuńCzasem leżąc powalona falą miłości do sprzątania, zastanawiam się jakby tu skombinować jakąś różdżkę i to wszystko tak czary mary bęc! A potem się budzę...
OdpowiedzUsuńCóż, życie to nie sen, niestety :) Też bym chciała taką różdżkę :)
Usuńbyłoby czadowo :)
UsuńZa taką różdżkę sporo bym oddała ;)
Usuńmożna jeszcze tak:
OdpowiedzUsuń1. załóż na pulpicie folder i nazwij go "Bałagan w domu"
2. idź do kuchni i wypij lampkę wina
3. naciśnij prawy klawisz myszy, aby usunąć folder
4. komputer zapyta wtedy "czy na pewno chcesz usunąć bałagan w domu na stałe?"
5. naciśnij klawisz TAK
6. połóż nogi na stole, dopij wino i odpoczywaj... :))))))))
Prawie bajka ;) A potem wytrzeźwiałam i zabrałam się za sprzątanie ;)
Usuńi właśnie to jest jedyny mankament tej metody, że się trzeźwieje... :)))))))))))
UsuńZnaczy się - nie wolno doprowadzić do stanu wytrzeźwienia? ;)
UsuńPierwsza chmura powala na kolana :D Trzeba zapamiętać na przyszłość :D Twój post doprowadził do tego, że zaśmiałam się do tabletu :D
OdpowiedzUsuńTo miło czytać :) A w chmurach - samo życie ;)
Usuń