wtorek, 8 grudnia 2015

Czekolada w ustach?!? Pani! To rozpusta!

Grafika: www.terravita.pl

Wpis zawiera lokowanie produktu ;) Dodatkowo lokowanie produktu nie idzie w parze z jakimikolwiek korzyściami finansowymi, chociaż przyznaję się bez bicia, że może się wiązać ze zbytkami świata doczesnego w postaci materialnej. Skoro już dopuściłam się tej mało fachowej reklamy to wyjaśniam, iż ja to mogę zawsze, wszędzie i z ochotą wielką pisać o słodyczach, ciastkach, ciasteczkach i gdyby jakaś firma poszukiwała testerki to zgłaszam się na ochotnika i nawet za darmo mogę się temu testowaniu oddawać o każdej porze dnia i nocy.
Wracając do czekolady to mój ulubiony zestaw to czekolada zagryziona śledziem; oczywiście nie ma to nic wspólnego ze stanem błogosławionym, gdyż w takim stanie musiałabym być od około 30 lat. Jakoś tak śledzie i czekolada dobrze mi się komponują ;) Kocham różne czekolady, ale w związku z lokowaniem produktu polecam Terravitę :) 
A zatem przejdźmy do meritum i roztoczmy moje czekoladowe wspomnienia :)

Razu pewnego, wtorkową porą,
pobiegłam do sklepu z gotówką sporą.
Buszuję wśród alejek, kosz napełniam ochoczo,
wtem zaniepokojona szeroko otwieram oko.
Wśród tłumu czekoladowej gromady 
uśmiecha się do mnie tabliczka czekolady.
Przecieram raz jeszcze oczy zdumiona -
przytomność umysłu nie jest przytępiona!
Czekolada się szczerzy, macha do mnie łapami,
mówić zaczyna poruszając z czekolady ustami:
Jeżeli mnie kupisz kobieto z inteligencją na twarzy,
to coś niesamowitego w twym żywocie się wydarzy!
Oglądam czekoladę z każdej strony...
Kupić? Nie kupić? Wybór przesądzony!
Łakomczuchem jestem o sporym potencjale,
jedna czekolada nie wzrusza mnie wcale.
Biorę do ręki magiczną tabliczkę czekoladową,
z napisem Terravita, ze skórką pomarańczową.
Rozochocona biegnę do kasy,
pakuję ekspresowo wszystkie frykasy.
Czekoladę śpiesznie wyciągam z opakowania,
zęby w nią wbijam i czekam na doznania!
Kęs pierwszy eksploduje mi w ustach!
Co za kosmos! Prawdziwa rozpusta!
Czekoladowa rzeka zalewa mój przewód pokarmowy,
doznaję oszołomienia, teobromina uderza mi do głowy!
Pochłaniam całą tabliczkę niezwykłej Terravity,
lecz mój żołądek wcale nie jest syty.
Pędzę po kolejne czekolady w pośpiechu,
kupuję wszystkie smaki, na płytkim oddechu!
Szczerząc się od ucha do ucha lecę do chałupy,
nakarmić Terravitą wszystkie łakomczuchy!
 Zatraceni w smaku, w objęciach czekolady,
zbiorową rozpustę uprawiamy bez obawy!

zBLOGowani.pl

26 komentarzy:

  1. Ciekawe czego się zaplułam...Też kocham czekoladę . Więc nie dziw się, że z radością przystałam na testowanie ciastek. A później algi wpierdzielam żeby żołądek oszukać Ale czekoladę i po całym opakowaniu alg mogę wsiorbać , więc się nie dziwię Twojej miłości

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak można nie kochać czekolady? :) Pewnie znasz osoby, które czekolady nie lubią; ja znam i uważam, że coś z nimi mocno nie tak ;)

      Usuń
    2. Na szczęście nie znam - nie ufam ludziom, którzy nie lubią słodyczy

      Usuń
    3. Mówisz, że aż tak ;)

      Usuń
  2. Ależ pyszny wpis, aż ślinka leci. Ja akurat nie jestem wielką fanką czekolady jako takiej, w postaci dodatku tak, ale żebym tak tabliczkami to nie, mój mąż za to i owszem. znam osoby, które mogą napadowo zjeść tabliczkę lub dwie i potem długo mają spokój. W mojej rodzinie był przypadek nabycia uczulenia na czekoladę po zjedzeniu 7 tabliczek jednego dnia(dziecko dostało na komunię i zjadło po kryjomu). Ale choć fanką nie jestem całkowicie rozumiem:-)
    Wiersz wyszedł Ci wspaniały, istny hymn ku czci, po przeczytaniu musiałam sięgnąć po cukierka(w czekoladzie!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety lub stety też potrafię wciągnąć całą tabliczkę, a nawet dwie; a ten dzieciak to niezły miał spust :)

      Usuń
  3. Czekoladę robi się z ziaren kakaowca. Kakaowiec to roślina. Jedząc czekoladę jem rośliny. Tadam! Czas na kolejną porcję warzyw. Nie mam pomarańczowej, zjem miętową.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzieś już słyszałam o tym pochodzeniu czekolady ;) Sporo w tym racji, gdyby czekoladę pozbawić cukru to samo zdrowie, oczywiście przy założeniu, że spożyjemy to samo zdrowie w ilościach rozsądnych :)

      Usuń
  4. Też kocham czekoladę i lubię ją zagryzać słonym, ale z pewnością nie śledziem (najlepiej paluszkiem). :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest czekolada z solą morską :) Polecam :)

      Usuń
    2. O, taka by mi pasowała, ale biorąc pod uwagę to, że walczę z obwodami, to raczej tylko wyobrażę sobie jej smak. :)

      Usuń
    3. Oj tam, mała kosteczka nie zaszkodzi, a wręcz pomoże :)

      Usuń
  5. Rewelacyjny opis. Nie przejdę obok terravity obojętnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie przechodzę obojętnie obok wielu czekolad, niekoniecznie z terravity :)

      Usuń
  6. Witam,
    Po raz pierwszy Szanowna KOBIETOSKOPko natrafiłam na Twój blog, dwa tygodnie temu leżąc pokonana bólem pooperacyjnym w łóżku i próbując zagłuszyć jego doskwieranie. Wpisałam w przeglądarkę najpopularniejsze blogi kobiece (tu przyznam się szukałam tekstów/tematu, jak kobiety znoszą ból czy przez przypadek nie rozczulam się zbytnio nad sobą? ) i pojawiłaś się Ty. Rozpoczęłam przeglądanie miesiąca po miesiącu, od razu połachotał moje ego Twój sposób pisania, humor i spostrzegawczość świata kobiecego. Dodatkowo moje alter ego zostało nagrodzone słodkościami a wpis o czekoladzie rozłożył na czynniki pierwsze.
    Czekam na kolejne wpisy i nie tylko w czasie rekonwalescencji ale długo … długo….
    Gorąco pozdrawiam Mamunga
    ps. nieobyta jestem w blogosferze i nie czaje profilów aby komentarz pojawił sie jako Mamunga dlatego jestem anonimowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam w mych skromnych progach :)
      Niezmiernie miło mi było przeczytać to wszystko, ogromnie się cieszę, że ta moja pisanina komuś umila żywot i przypada do gustu. Ja też wielu spraw związanych z blogowaniem nie ogarniam, ale moja przygoda z blogiem zaczęła się po tym jak miałam operację i byłam na L-4; po prostu z nudów zaczęłam pisać.
      Także polecam blogowanie :) Poza tym można super fajowskich ludzi poznać :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Ja odstawiam słodycze. I nie dlatego, że chcę byś szczuplejsza, czy cokolwiek. Poważne kłopoty zdrowotne.Nawet ukochana czekolada niestety szkodzi mi i mój organizm zaprotestował

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To my tu wszystkie czekoladoholiczki przytulamy Cię do piersi :) Może kiedyś będziesz mogła wrócić do słodyczy, a jak nie to pewnie słodycz życia zrekompensuje Ci stratę :)

      Usuń
  8. Jestem czekoladoholiczką, najlepiej lubię gorzką 70%, zagryzać śledziem też mogę, ponieważ też je uwielbiam. Taka przypadłość, a na to lekarstwa nie ma. Zasyłam serdeczności dla wielbicielki słodyczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorzka czekolada to moja ulubiona; właściwie to kocham wszystkie jej odmiany: z nutami owocowymi, z solą, z chili i co tam fabryka wyprodukuje :) Ja również serdeczności ślę :)

      Usuń
  9. Mmmhm, uwielbiamy czekoladę, najbardziej białą, chociaż i mleczną nie pogardzimy. Wspaniała wierszowa opowieść o miłości do tej jedynej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie akurat biała to nie do końca czekolada :) Jakoś nie potrafię się przekonać do niej, ale jak mam ją w zasięgu rąk to oczywiście nie pogardzę - jak na rasowego łasucha przystało :)

      Usuń
  10. Też czasami oddaję się nieumiarkowaniu, ale moje nieumiarkowanie w innym kierunku podąża...

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak, czekolada to ocean rozkoszy dla podniebienia. Tak jakoś ten ocean, bo ma wpływ: przypływ lubości i odpływ złości. Widzisz - też mi się rymsło o czekoladzie w błogości i szczęścia napadzie. A żeby sprytnie zakończyć ten wierszyk zjem czekolady kawałek (nie pierwszy!)
    Zaglądam na Twój blog od przedwczoraj i chce mi się tu bywać. Nie czytałam jeszcze zbyt wielu Twoich tekstów, ale czuję, że każdy ma w sobie coś interesującego tak jak te, które do tej pory przejrzałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi gościć kolejną fankę czekolady :) Zapraszam jak najczęściej :)

      Usuń

KTO POSTY KOMENTUJE TEN POMNIKI, DLA POTOMNYCH, ZE SŁÓW BUDUJE :)