Grafika: www.poradopedia.pl
Czytelniku,
ten post stworzono w celu poprześladowania Cię twórczością, młodej duchem, nieco starszej ciałem, kobiety zajmującej się produkcją poezji stosowanej - specjalizacja: rymy częstochowskie. Zamieszczone poniżej wytwory umysłu wspomnianej niewiasty powstały w celach konkursowych (niestety mercedesa nie wygrałam). Zadanie polegało na dopisaniu trzech wersów do narzuconego wersu pierwszego, a całość miała plastycznie się zespolić i utworzyć czterowersowe "dzieło" dotyczące szeroko rozumianych wiosennych porządków.
Owacjom nie było początku!
Jak żyć bez sławy i majątku?
Schowaj zapędy swe w kieszenie,
weź na klatę sprzątania brzemię!
Owacjom nie było początku…
Zapłakał mężczyzna w kątku.
Owacje będą, mój mężu drogi,
gdy zniknie pyłek z całej podłogi!
Za słabe napięcie w rurach jest! -
zahuczał głośno majster Grześ.
Nadął się biedak z caluśkiej siły,
bo go zimowe zaparcia ćmiły!
Za słabe napięcie w „rurach” jest!-
klekotał bociek lecąc przez wieś.
„Rury” napięciem trzeba załadować -
wyż demograficzny zapoczątkować!
W pionie rurę korozja zżarła!
To wiosna z hukiem nadciąga!
Z wodą do mieszkań się wdarła
i w dziki wir porządków wciąga!
W pionie rurę korozja zżarła!
Czas bym oczy swe przetarła!
Zanim lenistwo pożre ciało moje,
wyruszę z mopem na podboje!
W pionie rurę korozja zżarła!
Ludzi też coś zżerać zaczyna!
Wiosenna obsesja ich dopadła i
w szponach porządkowania trzyma!
Kręć sobie te gwinciki!
Kręć sobie z namaszczeniem!
Lecz nie szukaj publiki!
To nie porządki! To chałturzenie!
Kręć sobie te gwinciki,
niczym z puszczy dzik dziki!
A wiosenne porządki leżą i kwiczą,
niczym odyniec w pogoni za samicą!