Dziś garść informacji, mam nadzieję, że przydatnych, na temat zdrowia naszych czworonogów. Na wstępie chciałam wyjaśnić, iż nie reklamuję żadnej firmy, z żadną nie współpracuję; opisuję to co sama stosuję, znam z doświadczenia oraz wiem od innych właścicieli psiaków, że działa i jest godne polecenia.
1. Od zaprzyjaźnionej pani weterynarz, która gości w swojej przychodni zawsze tłumy, wiem, że skutecznym preparatem chroniącym stawy u dużych psów i stawiającym psy schorowane na nogi jest Equine Corta Vet HA Solution - płyn, który docelowo jest przeznaczony dla koni, natomiast ma również zastosowanie w psim świecie; weterynarze zalecają mniejsze dawki; można go kupić w Polsce lub sprowadzić zza granicy - ma jedną wadę - jest sprzedawany w pojemnikach o pojemności 946 ml lub większych (można się umówić w kilka osób i zakupić). Naszej mastifce podajemy go profilaktycznie raz w tygodniu - około 2 ml wraz z jogurtem. W przypadku psów chorych, z problemami układu kostno-stawowego, weterynarz zalecał dawkę kilku mililitrów każdego dnia.
2. Wspaniała, puszysta sierść u naszego psiaka to niewątpliwa, ogromna zaleta; ze swojej strony polecam podawanie oleju z łososia: Quality Snack-olej z łososia; plastikowa butelka ma super dozownik, który bardzo ułatwia aplikowanie odpowiedniej ilości oleju. Cudowne działanie ma również żółtko jaja podawane raz w tygodniu. Nasza psina mastifowa ma sierść jak modelka z reklamy :)
3. Ku przestrodze! (skorzystałam z informacji umieszczonych na stronie onet.pl)
Psy są drapieżnikami, więc powinny być karmione mięsem i jego pochodnymi. Na skutek hodowli, tworzenia nowych ras i stałego przebywania z ludźmi, ich sposób bycia i żywienia nieco się zmienił, ale nadal nie mają czterech żołądków ani specyficznych bakterii w przewodzie pokarmowym pomagających w rozkładzie celulozy - jak to jest u roślinożerców. Psy nigdy nie będą zdrowe jedząc same warzywa. Tego typu pokarmy, wymieszane przez ludzi z mięsnymi kawałkami, są w stanie przez jakiś czas tolerować. Jest jednak kilka produktów, które mogą je zabić, pomimo tego, że ludzie je bardzo lubią.
Oto kilka najgroźniejszych:
a. Kasza i ziemniaki – nie są wprawdzie trujące, ale szkodzą psom z wrażliwym przewodem pokarmowym. Bardzo często psy są karmione kaszą z jakimiś dodatkami. Niestety, jest słabo trawiona i bardzo obciąża przewód pokarmowy. W żadnym wypadku nie powinny jej dostawać szczeniaki. Ziemniaki można dodawać do pokarmu tylko w niewielkich ilościach i bardzo dokładnie rozgniecione.
b. Rodzynki i winogrona - do zatrucia psa wystarczy zjedzenie 30 gramów winogron lub 11,5 grama rodzynek na każdy kilogram masy ciała psa. Objawy zatrucia pojawią się po kilku godzinach: zapalenie żołądka i jelit, wymioty, biegunka, bóle brzucha, utrata apetytu, obecność w kale lub wymiocinach częściowo strawionych rodzynek. Gorzej pracują nerki, pies ma trudności z oddawaniem moczu.
Uwaga - substancje toksyczne z winogron mogą się w organizmie kumulować i do zachorowania może dojść dużo później, np. po kilku miesiącach karmienia psa ludzkimi smakołykami.
c. Przyprawy - pies może się z nimi łatwo zetknąć, jedząc pozostałości posiłków ludzi. Ostre przyprawy, np. papryka, gałka muszkatołowa, pieprz, powodują podrażnienia przewodu pokarmowego, mogą doprowadzić do choroby nerek. Sól, konieczna w niewielkich ilościach, w nadmiarze spowoduje zaburzenia przemiany materii. Dzienne zapotrzebowanie psa na sól kuchenną to zaledwie około 0,2 g/kg masy ciała.
d. Pestki owoców – np. jabłek, brzoskwiń, moreli - zawierają niewielkie ilości amigdaliny, która może się przekształcić w niebezpieczny związek chemiczny - cyjanek. Czym mniejszy pies, tym niebezpieczniejsze jest ich zjedzenie. Czasem zwierzęta zjadają takie pestki celowo, by pomogły im w walce z infekcjami przewodu pokarmowego. Minimalne ilości nie szkodzą, zbyt duże powodują wiele niebezpiecznych objawów. Po przedawkowaniu najpierw pojawia się u psa niepokój, potem trudności w oddychaniu, konwulsje, zapaść, nagła śmierć.
e. Rośliny strączkowe - fasola, groch soja itp. są ciężkostrawne, wywołują wzdęcia, długo pozostają w przewodzie pokarmowym. Zawarte w nich białko jest przez psy wydalane, nie może być przez organizm przyswojone. Takie same wzdęcia wywołuje kapusta, brokuły, kalafior, brukselka. Zielone części pomidora, rabarbaru i wielu innych warzyw są dla psa ciężkostrawne i zmuszają jego organizm do walki z tym co zjadł.
f. Cebula i cebulki kwiatowe oraz czosnek – wielu właścicieli psów twierdzi, że ich pupil lubi jeść cebulę. Niestety, wszystkie cebulowe są dla psów ciężkostrawne, a podczas ich trawienia wytwarzają się toksyczne dwusiarczki. Czosnek zawiera tiosiarczan sodu, który odkłada się w organizmie psa. Aby zaczęły się kłopoty, wystarczy, że pies zje cebulę w ilości przekraczającej zaledwie 0,5% masy jego ciała. Dwusiarczki powodują rozpad czerwonych krwinek, co prowadzi do poważnego niedotlenienia. Przy niewielkiej ilości cebuli organizm psa ratuje się produkując więcej czerwonych krwinek, ale nie może tego robić bez końca.
g. Czekolada i kakao - zawarta w nich teobromina pomaga ludziom w pozbyciu się kaszlu, a u psów pobudza pracę serca. Gdy pies zje jej więcej niż 100-150 mg/kg masy ciała, serce może nie wytrzymać. Pierwszymi objawami zatrucia mogą być u psa nudności, wymioty i biegunka, także zwiększone wydalanie moczu. Potem kłopoty z krążeniem i oddychaniem, zawał oraz krwotok wewnętrzny. We krwi psów teobromina może utrzymywać się nawet do 20 godzin.
h. Awokado – jest dla psa wyjątkowo niebezpieczne i wszystkie jego części są dla niego trujące. Początkowo wywołują wymioty i biegunkę. Intensywność zachorowania zależy od ilości zjedzonego awokado i od masy psa. Tak samo zadziałają grzyby i orzechy makadamia. Sok z aloesu - uzdrawiający ludzki żołądek, również jest dla psa niebezpieczny.
Uważajcie czym karmicie swoje psiaki!