Grafika: www.natablicy.pl
Temat stary jak świat, ale zawsze, bynajmniej u mnie, wywołujący uśmiech na facjacie. Nauczyciel doprowadzony do ostateczności potrafi stać się właścicielem prawdziwych złotych ust, chociaż w tym przypadku raczej złotego pióra. Szperając w Internecie natknęłam się na uwagi ze szkolnych dzienników – niektóre rozbudziły moją wyobraźnię, co zakończyło się niekontrolowanymi wybuchami radosnego rechotu.
Polski uczeń to jednak mocno inspirujący być potrafi…
Bartek S. zabrał z ubikacji przetykacz do WC i robił stemple na ścianie.
Twierdzi, że w przyszłości zostanie orzeszkiem ziemnym. Ma do mnie żal, że przeszkadzam mu w karierze.
Na wf-ie nosi za małe spodenki. Zapytana dlaczego, twierdzi, że takie są bardziej sexy.
Uczeń K. na lekcji przysposobienia obronnego podnieca koleżanki za pomocą gazety.
Na fizyce pociera laskę o sweter bez pozwolenia.
Na wycieczce szkolnej zerkał ku sklepowi z napojami alkoholowymi, gdzie potem dokonał zakupu pamiątek.
Dłubie w zębach cyrklem, a to, co wydłubał, układa na ławce.
W czasie zwiedzania muzeum ślizgał się na kapciach i podciął nogi przewodniczce.
Bartosz przebiera się za rusałkę, demoluje parapet z kwiatami i gania za sprzątaczką.
Przyniósł do szkoły trutkę na szczury z zamiarem wypróbowania jej na wychowawcy.
Kowalski w trakcie lekcji uprawiał ziemię cyrklem w doniczce.
Schowany za podręcznikiem fizyki wydaje odgłosy przyprawiające mnie o mdłości.
Wyrzucił koledze teczkę za okno i powiedział, że "jak kocha to wróci".
Wysłany w celu namoczenia gąbki wrócił z mokrą głowa i suchą gąbką.
Zapytany, czy ma jakieś zwierzę, odpowiedział, że świerzb.
Pluje pod nogi nauczyciela. Upomniany twierdzi bezczelnie, że bada siłę grawitacji.
Przy próbie wpisania uwagi powiedział "niech pani wymyśli jakiś ciekawy tekst".
Karolina zjada suche osy z parapetu.
Kilka razy kopnął kolegę. Potem tłumaczył, że dostał drgawek.
Powiedział nauczycielowi, że gdy zostanie dyrektorem, to wyrzuci go ze szkoły.
Spożywa drugie śniadanie w sposób odrażający.
Kiedy wykręcałam żarówkę, krzyczał: " No dalej maleńka, dasz radę!"
Na melodię hymnu szkolnego ułożył pieśń zagrzewającą uczniów do walki z nauczycielami.
Mariusz narysował w zeszycie do języka niemieckiego członek męski i wmawia nauczycielce, że to Św. Mikołaj.
Demonstrując działanie gejzeru, opryskał pomidorem całą klasę.
Uczeń wchodzi pod stół i szczeka.
Agnieszka kopnęła kolegę w krocze tak mocno, że kolega już drugą godzinę chodzi z genitaliami w rękach, tzn. je trzyma w ręku przez odzież wierzchnią w postaci spodni męskich czarnych.
Rysuje trumny na marginesach, twierdząc, że zakłada przyszkolny zakład pogrzebowy, a ja mogę być pierwszym klientem.
Tomasz bezcześci eksponaty w pracowni biologicznej, wkładając cietrzewiowi w dziób papierosa.
Tomasz bezcześci eksponaty w pracowni biologicznej, wkładając cietrzewiowi w dziób papierosa.