Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bałtyk. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bałtyk. Pokaż wszystkie posty

środa, 15 lipca 2015

Może morze? A może morze i może pies?

Były jeziora, czas na morze i to nie byle jakie, bo sam Bałtyk. Grzechem by było nie odwiedzić naszej krajowej, słonej wody będąc zaledwie 100 km od niej. Poza tym nasza psica osobista nie widziała jeszcze morza, więc ten argument był oczywiście decydujący. Wybór padł spontanicznie na miejscowość Dębki. Niewielki kurorcik, ale jak to nad morzem - budek z goframi i smażalni ryb było tam pod dostatkiem. Nie byłabym sobą, gdybym się nie pochwaliła co spożyłam :) Tym razem w moich trzewiach zaległy: smażony filet z turbota w towarzystwie surówek oraz gofr (nie gofer - sprawdzałam w słowniku) z bitą śmietaną i owocami sezonowymi pod postacią jagód, malin i truskawek. Pogoda jak to pogoda nas nie zawiodła: duło tak, że skalpy i futra trzeba było trzymać mocno, a słońce od czasu do czasu wyzierało zza chmur. Nasza Pyśka, opiwszy się morskiej wody i wytaplawszy futro w przepastnych falach Bałtyku oszołomiona nadmierną ilością jodu, zgodziła się udostępnić kilka zdjęć z tej jednodniowej wyprawy, co niniejszym czynię i krótką fotorelację poniżej zamieszczam. 







 






Grafika: Eve Daff