DŻDŻOWNICA JADWIGA...
Dżdżownica Jadwiga przed
lustrem stała i narzekała:
Jestem taka pospolita: ciało
obłe, barwa jednolita!
Co to za życie - takie
nieciekawe…
Chyba na nowy wygląd postawię!
Do znanego stylisty się
udała,
cała okolica go podziwiała!
Żuk Sylwester był ekspertem
od mody,
zawsze do udzielania porad
gotowy:
Cóż ja widzę moja Droga -
to co nosisz - to nie moda!
Proponuję z mojej kolekcji
berecik -
w nocy fantastycznie powinien świecić!
Koniecznie sukienkę
wyszczuplającą i
mocno talię podkreślającą -
w amarantowym wszystko
kolorze,
do tego dodatki jeszcze dołożę:
paseczek - plecionka -
wykonała go Zenobia - stonka,
kolczyki - długie świderki -
z butiku modliszki Anielki!
Dżdżownica z zachwytu
oniemiała -
wszystko, co żuk polecił,
pozakładała!
Wraca Jadwiga do domu - dumna
jak paw,
mijając, sprężystym krokiem,
pobliski staw…
Krzykliwie ubrane stworzenie - wędkarz
wypatrzył,
Jadwigę złapał i na haczyk
swej wędki zahaczył!
I tak Jadzia przynętą
została,
a od karpia Zdzicha
usłyszała:
Cudaczny wygląd - uroku nie dodaje,
a czasem, przyczyną kłopotów,
się staje!
Grafika: www.istockphoto.com