Grafika: www.timescity.com
Dzisiaj garść ciekawostek alkoholem ziejących ze strony: www.focus.pl ;)
„Alkoholorektyczki to głównie młode dziewczęta, które stosują drakońskie diety, ale nie rezygnują przy tym z alkoholu. Do grupy tej należą też trzydziestolatki, które kochają imprezowy styl życia. Aby nie przytyć, zamiast jeść – piją.
Co prawda np. kieliszek białego wina dostarcza ok. 150 kcal, ale zawiera znikome ilości składników odżywczych. Kalorie z kieliszka są „puste”. Alkoholorektyczki są też bardziej narażone na zatrucia swoimi ulubionymi trunkami – jedzenie spowalnia wchłanianie alkoholu w przewodzie pokarmowym, natomiast picie na pusty żołądek to prosta droga do kłopotów.”
„Palcohol, czyli alkohol w formie sypkiej za kilka miesięcy będzie dostępny dla mieszkańców Stanów Zjednoczonych.
Proszek rozpuszcza się w wodzie i w ten sposób uzyskuje się alkoholowy koktajl. Zdaniem ekspertów wprowadzenie do obrotu sproszkowanego alkoholu niesie za sobą ryzyko, że sięgną po niego nieletni, a po drugie, że alkohol będzie teraz częściej spożywany w miejscach, w których jest to zabronione. Amerykański rząd właśnie wyraził zgodę na sprzedaż alkoholu w proszku. Na początek klienci będą mogli wybierać spośród czterech podstawowych "smaków" - wódka, rum, cosmopolitan i margherita. Produkt będzie dostępny w sklepach od czerwca na terenie Stanów Zjednoczonych. Już teraz jednak władze niektórych stanów zapowiadają, że nie dopuszczą do sprzedaży alkoholowego proszku. Południowa Karolina, Louisiana, Vermont już jej zabroniły. Zdaniem prawodawców sproszkowany alkohol będzie można znacznie łatwiej przetransportować niż płynny, przez co szybko trafi on do miejsc, w których dziś jest zakazany (w tym m.in. na wszelkiego rodzaju szkolne wydarzenia i imprezy). Producent nowego proszku podkreśla jednak, że saszetka sproszkowanego alkoholu będzie miała ok. 10 x 15 cm, więc nie tak łatwo będzie ją przeoczyć. Zdaniem producenta nie warto także martwić się o wciąganie proszku np. przez nos. Wywołuje to tak silne pieczenie, że raczej nikt nie będzie próbował tej metody. Obojętnie, w jakiej postaci dostępny jest alkohol. Ci, którzy chcą go nadużywać, zawsze znajdą na to swój sposób - podkreśla na swojej stronie internetowej producent proszku.”
„Czekoladki z alkoholem potrafią być niebezpieczne! Na pewno można doprowadzić się do stanu, w którym nie wolno prowadzić samochodu. Obliczenie ilości czystego alkoholu etylowego w czekoladkach typu „wiśnia w likierze” wskazuje, że po półgodzinie od spożycia 10 sztuk takich słodyczy stężenie alkoholu we krwi mężczyzny o wadze 70 kg wyniesie 0,2 promila. Oznacza to, że nie wolno mu siadać za kierownicą. W przypadku kobiety o takiej samej masie ciała wystarczy dziewięć czekoladek, by osiągnąć „stan po spożyciu alkoholu” już po półgodzinie od spożycia. Oczywiście przy mniejszej masie ciała stężenie alkoholu we krwi po zjedzeniu takiej samej ilości czekoladek będzie jeszcze większe.”