Dzisiaj mała odsłona poradnika cioci Ewy, która jak wiadomo specjalistką od nowinek z wielkiego świata kosmetyków nie jest, ale czasami ponosi ją fantazja i udzierga post zupełnie nie pasujący do niej ;) Poza tym jak już narysowała taką grafikę o tych rzęsach to żal jej nie wykorzystać. A zatem... Która z nas nie marzy o rzęsach jak firanki? No przyznać się! Każda :) Jeżeli komuś matka natura poskąpiła w tym zakresie to polecam gorąco dwa produkty przyczyniające się w dużym stopniu do stania się posiadaczką najpiękniejszych rzęs w całej Galaktyce:
1. FEG, Eyelash Enhancer (Odżywka wzmacniająca rzęsy i stymulująca ich wzrost). Efekty są naprawdę zauważalne; należy tylko zakupić oryginalną odżywkę - na rynku jest mnóstwo podróbek. Szczerze polecam!
No chyba kupię takie coś, bo jak mi kosmetyczka dokleiła rzęsy na wesele syna, to widziałam połową oka, takie ciężkie były!
OdpowiedzUsuńJa na doklejane rzęsy mam alergię psychiczną; kilka razy miałam te doczepiane metodą 1:1 czy jak to się tam fachowo zwie i po całkowitym ściągnięciu tego miałam łyse oczy :D Na szczęście rzęsy odrosły :)
UsuńA można wyhodować takie rzęsy, żeby łysą glacę przykryły?
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto jednak wyhodować inne struktury włosowate dedykowane czaszce/glacy ;)
Usuń