Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dobroć. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dobroć. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 1 grudnia 2025

Filiżanka herbaty...

Kiedy pan Wiktor otworzył niewielką herbaciarnię „Pod Ciszą”, nad ranem wciąż unosiła się mgła, a pierwsze tramwaje brzmiały jak nerwowe westchnienia miasta. Starszy mężczyzna miał w zwyczaju przecierać witrynę miękką szmatką, jakby przygotowywał scenę do spektaklu, który codziennie – niezmiennie – zaczynał się od nowa, choć widzowie byli przypadkowi.

Tego poranka na ławce naprzeciwko zauważył dziewczynę. Siedziała skulona, z opuszczonym wzrokiem, z ramionami zaciśniętymi tak, jakby próbowała utrzymać w środku cały swój świat, żeby się nie rozsypał. Wiktor przez chwilę patrzył na nią, po czym zaparzył filiżankę jaśminowej herbaty i wyszedł przed lokal.

— Proszę — powiedział łagodnie. — Czasem wystarczy łyk ciepła, żeby przypomnieć sobie, że świat dookoła tętni życiem.

Młoda kobieta podniosła głowę. Oczy miała pełne zmęczenia — nie tego fizycznego, lecz takiego, które gromadzi się latami, gdy człowiek upiera się, że „da radę”, choć pęka mu serce.

— Nie mam jak się odwdzięczyć — szepnęła.

— Nie trzeba — uśmiechnął się Wiktor. — Dobro nie jest pożyczką. Nie oczekuję zwrotu.

Dziewczyna skinęła głową i upiła łyk. Wtedy wydarzyło się coś, co pan Wiktor znał aż nazbyt dobrze: jej ramiona zadrżały, a z oczu popłynęły ciche, wyczekane łzy. Nie płakała z bólu — płakała z ulgi. Z tego, że pierwszy raz od dawna ktoś po prostu… zatrzymał się przy niej.

Wiktor nie pytał, co się stało. Nauczył się, że niektóre historie trzeba pozwolić ludziom wypić jak herbatę — powoli, w ciszy, aż przestaną parzyć.

Po dłuższej chwili kobieta wstała.

— Wie pan — powiedziała — ludzie mówią, że świat jest twardy, więc trzeba twardnieć razem z nim. Ale dziś zrozumiałam coś innego. Kiedy człowiek staje się zbyt twardy… zaczyna pękać jak porcelana.

— Świat nie potrzebuje twardych ludzi — odparł. — Potrzebuje takich, którzy potrafią zauważyć, kiedy ktoś siedzi na ławce i milczy zbyt długo.

Dziewczyna uśmiechnęła się i odeszła. 

Wiktor patrzył za nią chwilę, po czym wrócił do herbaciarni. Przetarł witrynę jeszcze raz — powoli, spokojnie, tak jak zawsze.

Bo nigdy nie wiadomo, kto jutro usiądzie na tej ławce.

I czasem wystarczy zwyczajna filiżanka herbaty, żeby człowiek wrócił do świata, który już prawie o(d)puścił...