wtorek, 23 lutego 2016

Wyrwało mnie dziś z butów... Kobietoskopowe przebłyski ;)

Wyrywana z butów bywam rzadko, ale jak już mnie wytarga to faktycznie mam problemy z powstrzymaniem pędu ku zaburzaniu Wszechświata. W sumie to co on mi zrobił? Nic. Toczy się ta cała machina od miliardów lat i chyba dobrze jej to idzie. Zatem porzuciwszy chęci destruktarzowe staram się zachować jak przystało na mój sędziwy wiek ;) i nie poddaję się chaotycznie procesowi zaskakiwania. Oczywiście, jak każdy normalny człowiek, wolę te pozytywne zaskoki zamiast tych, które wywołują u mnie długotrwałą zawieszkę żuchwy, która smętnie zwisa w kierunku podłogi i ciężko ją namówić do tego, by wróciła tam, gdzie matka natura zorganizowała jej miejscówkę ;) 
W każdym razie jakby na sprawę nie spojrzeć, gdzie by nie ugryźć czy nie polizać, życie bez zaskoczeń maści wszelakiej byłoby po prostu nudne, a sznurówki można nabyć solidne i wtedy nawet Wszechświat może spać spokojnie ;)

Grafika: Eve Daff

28 komentarzy:

  1. Proszę Cię, sznurówki do szpilek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przypadku szpilek są to sznurówki wirtualne ;)

      Usuń
  2. mnie, nie dość, że mało co już jest w stanie wyrwać z butów, to na dodatek, wprost przeciwnie, coraz mocniej mnie do ziemi przyciąga... do tego stopnia, że szpilki zamieniłam na płaskie... ehhh, staczam się.... :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, ha :) Też lubię płaskie buciska i nie przypisuję im mocy sprawczej w kierunku staczania się, ale może o czymś nie wiem ;) Może ja już dawno stoczona i taka nieuświadomiona pętam się po tym globie :)

      Usuń
  3. Oj - to faktycznie wyrwanie z butów musiało być intensywne. Każdy daje się wyrywać inaczej. Ja daję się wyrwać częściej ale na krótko - szybko wracam z lewitacji wokół orbitalnej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, że wracasz :) Najgorzej jak wyrwie i człowiek lewituje bez celu ;)

      Usuń
  4. Ja zawsze powtarzam, że nic mnie już nie zdziwi i zawsze zdarza się coś, co zadaje kłam mojemu postanowieniu. A z drugiej strony dziś chyba nie tak trudno zaburzyć porządek wszech rzeczy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę czasami, że nic mnie już nie zdziwi, a potem właśnie ze zdziwienia rozwieram wrota przewodu pokarmowego i pukam się w beret, że ja to jednak mało wiem o życiu :)

      Usuń
  5. Masz rację, niespodzianki są potrzebne, by się nie zanudzić, choć za zawsze są miłe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niespodzianki każdy lubi, o ile za tymi niespodziankami jakiś smrodek się nie ukrywa ;)

      Usuń
  6. Dobrze, że są sznurówki. :)
    PS Trzymam kciuki w konkursie i mój głos masz. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sznurówki ratują czasami z opresji ;)
      Dzięki za głos i chęci :)

      Usuń
    2. Głos oddany. Namówię jeszcze męża. :)

      Usuń
    3. Dziękuję zatem podwójnie :) Gdybyś mieszkała bliżej to pocisłabym z jakim ciastem wdzięcznościowym :)

      Usuń
  7. Kochana, posłałam SMSka, trzymam kciuki za Ciebie i jak wpadnie Ci pomysł, jak mogłabym Ci pomóc przy konkursie Blog Roku, to daj znać. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawa sentencja. Na pewno sobie zapiszę i zapamiętam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A proszę bardzo :) Dystrybucja jak najbardziej pożądana :)

      Usuń
  9. Każdy powinien kiedyś wyrwać się z tych butów. I zacząć porządkować siebie i świat wokół, czyli otoczenie. Serdeczności zasyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też racja :) Serdeczności odsyłam ze swej strony :)

      Usuń
  10. Solidne sznurówki, grube podeszwy i kogoś kto przytrzyma nas idąc ręka w rękę przez te szalone życie... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż za romantyczna wizja wyrywu sznurówkowego :)

      Usuń
  11. Mnie wyrwało od poniedziałku i nie mam pojęcia czy zdołał do końca tygodnia do nich powrócić:)
    eksperyment- przemijania.blog. onet.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to koniecznie trzeba sznurówki wzmocnić lud dodatkowo rzepy zamontować ;)

      Usuń
  12. Zastanowiła mnie kwestia sznurówek. Bo nie mam. Czyli fruwam może? Fajnie byłoby:):)
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są alternatywne obiekty przytrzymujące w obuwiu ;) Ale fruwanie jak najbardziej jest wskazane :)

      Usuń
  13. hmmm...bardzo tajemniczo...a bardziej konkretnie? :)

    OdpowiedzUsuń

KTO POSTY KOMENTUJE TEN POMNIKI, DLA POTOMNYCH, ZE SŁÓW BUDUJE :)