Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cellulit. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cellulit. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 5 października 2015

Cellulicie ty mój ukochany... Kobietoskopowe przebłyski ;)

Generalnie to jestem normalna i cellulit nie spędza mi snu z powiek. Wiadomo, że walka z nim może trwać całe życie. Fakt - ładnie to on nie wygląda, ale żeby się katować od rana do nocy, by go wyplenić to już lekka przesada. 
Z osobistych doświadczeń wiem, że jedyna skuteczna metoda to ruch plus odpowiednie odżywianie. Z odżywianiem to u mnie różnie bywa - po prostu kocham jeść i to "jeść" może być właściwie w każdej postaci. Złośliwi twierdzą, że lepiej mnie ubierać niż żywić ;) A zatem zostaje mi ruch. Morduję więc erotyczną powierzchnię użytkową, a przy okazji cellulit korzystając z wynalazku, o którym pisałam tutaj. Jako że nie mam w sobie duszy fitness woman to z oporami, choć wołami mnie nie ciągną, chodzę na tą dziwną siłownię dwa lub trzy razy w tygodniu. Robię to również z powodu operacji barków - muszę sobie mięśnie np. na grzbiecie wzmocnić. Ilekroć tam jestem, spocona i mokra jak ta sławetna skarpeta wietnamskiego żołnierza i to nie jednego, to w duszy poklnę na te wszystkie sprzęty, że aż miło i rasowy szewc, by mnie z pewnością poklepał po plerach za takie siarczyste wiązanki. I jak już się tak wypocę i zeklnę całe zło tego świata, które mnie prześladuje głównie na tej siłowni to czuję się jak młoda bogini strzelająca magicznymi mocami z każdej komórki tłuszczowej ;) Wiem, wiem - endorfiny wyzwolone podczas wysiłku fizycznego wpędzają mnie w stany euforyczne i zaczynam bredzić ;) A więc dzielnie ciągnę ten wózek z cellulitem, a on coś mocno do mnie przywiązany i nie odpuszcza tak łatwo, tylko czy walka z cellulitem jest aż tak ważna w życiu? Oczywiście, że nie :)


Grafika: Eve Daff

środa, 29 kwietnia 2015

Szlachetne ciało! Jak cię trzeba żywić byś blaskiem powalało?

Grafika: www.facebook.com/WiemCoJemTV

Obracam się ostatnio w kręgach zdrowego żywienia. Zdrowe to ono może i jest, ale w życiu nie uczynię wyznania, że pyszne, mniamuśne i świata poza nim nie widzę. Natomiast znalazłam parę grafik, które może społeczeństwu wpadającemu na tego bloga przyniosą jakieś pożyteczne wymiary i rozmiary. W wolnej chwili można przestudiować i wdrożyć wedle uznania w życie lub zapomnieć i powrócić do żerowania na normalnym, tłuściutkim, słodziutkim pożywieniu :)

Metabolizm szybki jak szarżujący dzik w młodych kartoflach!

Nierozłączni jak plaster cytryny i martini!

Porzucamy cukier i z ksylitolu robimy lukier!

Pomaluj swój świat warzywami!

Produkty z listy poniżej w dłoń, a ty się stresie broń!

Cellulicie mój ukochany! 
Mordować Cię będziem pokarmami!

Zdrowe włosy na głowie mają się panoszyć? 
Jedz co trzeba i nie daj się prosić!

Paznokcie jak u rasowej czarownicy?
Konsumuj te cuda za dnia i po ciemnicy!

Grafika: www.facebook.com/WiemCoJemTV