Grafika: www.facebook.com/WiemCoJemTV
Obracam się ostatnio w kręgach zdrowego żywienia. Zdrowe to ono może i jest, ale w życiu nie uczynię wyznania, że pyszne, mniamuśne i świata poza nim nie widzę. Natomiast znalazłam parę grafik, które może społeczeństwu wpadającemu na tego bloga przyniosą jakieś pożyteczne wymiary i rozmiary. W wolnej chwili można przestudiować i wdrożyć wedle uznania w życie lub zapomnieć i powrócić do żerowania na normalnym, tłuściutkim, słodziutkim pożywieniu :)
Metabolizm szybki jak szarżujący dzik w młodych kartoflach!
Nierozłączni jak plaster cytryny i martini!
Porzucamy cukier i z ksylitolu robimy lukier!
Pomaluj swój świat warzywami!
Produkty z listy poniżej w dłoń, a ty się stresie broń!
Cellulicie mój ukochany!
Mordować Cię będziem pokarmami!
Zdrowe włosy na głowie mają się panoszyć?
Jedz co trzeba i nie daj się prosić!
Paznokcie jak u rasowej czarownicy?
Konsumuj te cuda za dnia i po ciemnicy!
Grafika: www.facebook.com/WiemCoJemTV
A gdzie karkóweczka albo sosik z pyrkami?? Pffff !!
OdpowiedzUsuńSłonecznie i znad miseczki żurku z kiełbaską i jajeczkiem !!
Jak chcesz mieć cellulit jak stodoła to się zaprzyjaźniaj z karkóweczką i tymi tam innymi ;)
UsuńPozdrawiam znad wiaderka płatków wszelakich - dzierżonego w dłoni lewej i kropli syropu z agawy spoczywającego w dłoni prawej ;)
Ale chcesz mię przekonać że karkóweczka powoduje cellulit ?? Otóż mam na ten temat zupełnie inną teorię, otóż karkóweczka powoduje że skórka nie wiotczeje, nie flaczeje, cały czas jest napinana i o żadnych celluliutach mowy być nie może oooo!!!
UsuńA po za tym jest taaaaka smaczniusia :)
Ta, którą jadałam to produkowała cellulit; natomiast karkóweczka spożywana w nadmiernych ilościach może przyczyniać się do tak zwanej cellulitowej fatamorgany - jak dobrze brzuchol napchasz to skóra się napręży i cellulit zniknie ;)
UsuńBardzo pouczające, niestety połowy jeść nie mogę ze względu na alergię. Mój organizm popiera Despera, więc ryby oraz znaczną część warzyw i owoców odrzuca, zmuszając mnie do jedzenia karkóweczki. :D
OdpowiedzUsuńNie zazdroszczę, ale spoglądam zawistnym okiem na możliwość objadania się karkówką :D Jak wiadomo dobra karkóweczka nie jest zła i na łeb na szyję bije te wszystkie zdrowe pokarmy ;) Ale ciiiii ;)
UsuńEh i po co było sie tak wysilać nade mną jak i tak się okazało że karkóweczka, jeden grzech, aż onieśmiela mnie :)
UsuńOj tam :) Gimnastyka dla mózgownicy, od czasu do czasu, potrzebna ;)
UsuńJak wszystko co jakiś czas, no niektóre rzeczy nawet jak codziennie to jest dobrze :)
UsuńPotrawy jak potrawy, każdy je co lubi lub może, bardziej podobają mi się wierszyki, którymi połączyłaś zgrabnie obrazki. A poza tym najlepiej słuchać własnego organizmu, on wie najlepiej. Ja po okresie "zdrowego" jedzenia mam ochotę na coś bardzo niezdrowego, tak dla równowagi... pozdrawiam apetycznie:-)
OdpowiedzUsuńNajlepsza metoda to słuchać siebie, ale nie zawsze to słuchanie wychodzi nam na dobre - zwłaszcza jak ktoś jest łakomczuchem :)
Usuńhłe hłe .... cóż z tego że wiem znam potrafię powinnam kiedy nie chce mi się ?? Jak to powiedziałaś "dobra karkóweczka nie jest zła"
OdpowiedzUsuńTo taki manifest, lekko irytujący, do narodu przed Majówką ;) Już widzę te tłumy grillujące bakłażany i chude ryby ;)
UsuńZawsze twierdziłem i wciąż to podtrzymuję, że w życiu najważniejszy jest umiar i rozsądek. Hehe, dobre ;) Nie, naprawdę - można jeść wszystko, byle po trochu, samemu dobrać sobie taką dietę, która będzie zarówno zaspokajać wszelakie potrzeby organizmu, jak i dostarczać przyjemności z konsumpcji. To jest wykonalne. Tak samo ze sportem: z umiarem, w swoim tempie... po co zaraz biegać, niszcząc sobie stawy kolanowe, jak można zamiast tego wybrać się na spacer po lesie, parku, a nawet i 3x szybkim marszem wokół osiedla. Przesada w każdą stronę jest zła.
OdpowiedzUsuńDobrze napisane :) Teraz tylko wcielać w życie :D
Usuń1,5 litra wody trzeba wypić dziennie? Tyle wody to chyba w trzech piwach jest?
OdpowiedzUsuńPewnie jest ;) Tylko czystość tej wody pozostaje pod znakiem zapytania ;)
Usuń