Nie będę tutaj wspominać o rwaniu włosów i szarpaniu odzienia, które to wydarzenia miały miejsce podczas obrad jury. Osobisty chłop domowy został pokonany przez trzy wrzeszczące babiszony, ale trzymał się dzielnie i nawet udało mu się jedno zdanie w całości wydusić, kiedy zagroził wyrzuceniem całego towarzystwa z domu prosto w objęcia deszczu i wichury - bez butów i okrycia wierzchniego. Babiszony się opamiętały, wyraziły skruchę i dopuściły chłopa do głosu. Oczywiście jak to przy konkursach bywa werdykt nie jest w ogóle obiektywny, więc wszystkich nienagrodzonych przytulamy do piersi i serdecznie dziękujemy za udział w konkursie.
Jury ogłasza co uzgodniło:
I miejsce:
Kalendarz z pieśnią na ustach wędruje do Jotki,
gdyż jury doceniło wkład, zaangażowanie oraz niezwykłą inwencję twórczą tej urokliwej Kobiciny :)
gdyż jury doceniło wkład, zaangażowanie oraz niezwykłą inwencję twórczą tej urokliwej Kobiciny :)
Myśli zaproponowane przez nią:
Lepiej zgrzeszyć i potem żałować, niż żałować, że nie miało się okazji do grzechu...
Lepszy z miłością kubek herbaty, niźli w bukietach przecudne kwiaty... (wyróżniona myśl)
Lepiej zużywać się, niż rdzewieć!
I miejsce:
Kalendarz radośnie wędruje również do Jagi A
Myśl: Kto się nauczy śmiać z samego siebie będzie mieć ubaw do końca życia!
II miejsce:
Piórko leci do Kamili Kosińskiej
Myśl: Problemów nie twórz, tylko je rozwiązuj.
III miejsce:
Drugie piórko frunie do Iwony blogerki
Myśl: Brak poczucia humoru w małżeństwie to równia pochyła do rozwodu.
Wszystkich wyróżnionych proszę o przesłanie adresu do wysyłki nagrody na adres mailowy:
evedaff@gmail.com